Znów
pasta, można by pomyśleć, że idę na łatwiznę, w końcu co
trudnego i wyszukanego w zmiksowaniu kilku produktów z dodatkiem
przypraw? ;) Nic, gdyby nie fakt, że pasta jest super smaczna,
szybka i powstała z potrzeby chwili, a właściwie z ogromnej
niechęci do pomidorów na których od dawna bazowały moje kanapki.
Na usprawiedliwienie dodam jeszcze, że ostatnie kilkanaście dni
były dla mnie niezwykle pracowite, na szczęście od czwartku mam
już wszystko (czyli obroniony tytuł magistra) z głowy. Teraz mogę
swobodnie oddać się porządkowaniu swojego życia i gotowaniu. Jako
że od kilku dni prześladuje mnie obsesyjna ochota na brukselkę,
możecie spodziewać się w niedługim czasie przepisu
odczarowującego te niezbyt popularne i lubiane warzywo. Tymczasem musicie
zadowolić się pastą. Moim zdaniem warto (ale wiadomo, jako
właścicielka bloga jestem mało obiektywna;)
Zielony groszek (mrożony) - 2 szklanki
Mąka kukurydziana - opcjonalnie
Cebula - 1 mała
Czosnek - 2 ząbki
Koperek - pęczek
Przyprawy:
kozieradka (sproszkowana)
Pieprz ziołowy
Cząber
Wykonanie:
Zielony groszek gotujemy w niewielkiej ilości wody do miękkości. W międzyczasie dodajemy do niego pokrojoną cebulę. Warzywa wraz z wodą w której się gotowały wrzucamy do blendera, dorzucając straty czosnek, posiekany koperek i przyprawy - całość miksujemy do miękkości. Jeżeli konsystencja jest zbyt płynna całość zagęszczany mąką kukurydzianą.