Kotleciki bez smażenia i pieczenia? Czemu nie! Link z tym przepisem dostałam od Siostry jakieś trzy miesiące temu, wolałam jednak poczekać z jego realizacją na ładniejszą pogodę, kiedy odejdzie mi ochota na ciężkie, ciepłe i smażone dania. I tak też się dziś stało. Oczywiście nie trzymałam się sztywno bazowej receptury: burgul zastąpiłam kaszą jaglaną żeby było bardziej zdrowo, a zamiast dodawać (wg mnie trochę bez sensu) miksu świeżych ziół, skupiłam się jedynie na koperku (jak zasugerowała mi siostra). Do tego nieco czosnku i mamy niebo w gębie;)
Składniki:
Kasza jaglana (0,5 szklanki)
Soczewica czerwona (1 szklanka)
Woda (3 szklanki)
Cebula (1 średnia)
Przecier pomidorowy (1 łyżeczka)
Koperek (2 pęczki)
Czosnek (2 ząbki)
Przyprawy: sól, kurkuma, curry, zioła prowansalskie, papryka ostra
Wykonanie:
Kaszę jaglaną prażymy w garnku na małym ogniu. Kiedy w kuchni zacznie się roznosić orzechowy aromat zalewamy ją szklanką wody z dodatkiem soli i kurkumy. Całość gotujemy pod przykryciem na małym ogniu do wchłonięcia całej wody, po czym zdejmujemy z ognia. W osobnym garnku zalewamy dwiema szklankami wody soczewicę, kiedy zrobi się miękka i pozbędzie się całej wody wyłączamy gaz. Dodajemy do niej ugotowaną kaszę jaglaną i zostawiamy całość pod przykrywką.
W tym czasie kroimy drobno cebulę i smażymy aż się zeszkli, po czym dodajemy łyżkę koncentratu pomidorowego, podsmażając całość jeszcze 2-3 minuty. Tak przygotowaną cebulkę wraz z uprzednio posiekanym koperkiem, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i przyprawami dodajemy do soczewicy z kaszą. Kiedy masa całkowicie ostygnie formujemy małe kotleciki i umieszczamy je na liściach sałaty w towarzystwie warzyw. Całość wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
W tym czasie kroimy drobno cebulę i smażymy aż się zeszkli, po czym dodajemy łyżkę koncentratu pomidorowego, podsmażając całość jeszcze 2-3 minuty. Tak przygotowaną cebulkę wraz z uprzednio posiekanym koperkiem, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i przyprawami dodajemy do soczewicy z kaszą. Kiedy masa całkowicie ostygnie formujemy małe kotleciki i umieszczamy je na liściach sałaty w towarzystwie warzyw. Całość wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
świetne:) dziękuję za przepis:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomyslowe!
OdpowiedzUsuńWitaj,ale apetyczny obiad.Fotki też fajne.Pozdrawiam i zapraszam w odwiedzinki.Jola z Dobrych Czasów.
OdpowiedzUsuńBez smazenia i pieczenia - to fantastycznie. Jak sie ladnie skleily i wygladaja bardzo smakowicie:-) Samo zdrowie!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się taki pomysł! I to bez stania przy piekarniku czy patelni-super ;)
OdpowiedzUsuńJa znalazłam u siebie 2 paczki jaglanej. Kupiłam ostatnio bo nie mogłam znaleźć poprzedniej. Jutro będzie taki posiłek jak zaproponowałaś:)
OdpowiedzUsuńten smakowity pomysł bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuń