Przepisy wegańskie na każdą kieszeń

czwartek, 28 lutego 2013

Zupa z avocado

Nie wiem za jaką to przyczyną i za jaką to sprawą mój czas uległ skurczeniu, mimo że ostatnio nie przybyło mi żadnych nowych obowiązków ani zmartwień. Żeby zupełnie go nie stracić, staram się m.in. przygotowywać potrawy, które wymagają ode mnie nie więcej niż trzydziestu minut spędzonych w kuchni. Tyle wystarczy na zrobienie szybkiej zupy z avocado.

Składniki:
Avocado
Pomidory (2 duże sztuki)
Marchew (jedna duża ugotowana na parze)
Cytryna (1 centymetrowy plasterek bez skórki)
Czosnek (1 ząbek)
Sól morska (pół łyżeczki)
Pieprz (pół łyżeczki)
Curry (łyżeczka)
Kolendra sproszkowana (łyżeczka)
Natka pietruszki (opcjonalnie)
Ryż (opcjonalnie)

Wykonanie:
Ugotowaną marchew, avocado, pomidory, czosnek i cytrynę blendujemy na gładka masę. Całość przelewamy do garnka, podgrzewamy, dodajemy przyprawy do smaku i gotowe;) Ja swoją miskę wzbogaciłam jeszcze ryżem, przede wszystkim dlatego, że miałam gotowy w lodówce, poza tym lubię, gdy w zupie-krem "coś mi pływa". 

ZIMOWA ZUPA KREMSezon na awokado
Organizator: Katarzyna

       Organizator: Aniko

sobota, 23 lutego 2013

Ciasto czekoladowo-orzechowe (wegańskie, na szybko, bez pieczenia)

W końcu mam ciasto, którym mogę się zajadać bez wyrzutów sumienia. Ciasto, którym mogę zastąpić śniadanie, obiad, kolację, dostarczając przy tym swojemu organizmowi potrzebnych witamin i energii witalnej. Najbardziej podoba mi się w nim to, że jest bardzo proste i szybkie w przygotowaniu. Zastanawiam się tylko za czyją sprawą danie jest takie syte: kaszy jaglanej? czy może dużej ilości zmielonych orzechów i pestek dyni? 



Składniki: 
Na spód: (przepis zaczerpnęłam od frutarianki)
Marchewki (5 sztuk startych na tarce o drobnych oczkach) 
Figi (5 sztuk zmiksowanych z niewielką ilością wody) 
Siemię lniane (150 ml zmielonych ziaren) 
Rodzynki (100 gr) 
Cynamon (1 łyżka) 

Na krem: 
Kasza jaglana (300 ml) 
Pestki dyni ( 150 ml, wcześniej zmielonych ziaren) 
Orzechy laskowe (200 ml uprzednio zmielonych) 
Daktyle (10 sztuk zmiksowanych z niewielka ilością wody) 
Kakao (2 łyżki) 

Wykonanie: 
Wszystkie składniki na spód łączymy ze sobą dokładnie mieszając. Gotową masą wykładamy formę, którą wstawiamy do lodówki. Teraz bierzemy się za krem: miksujemy kaszę jaglaną z niewielką ilością wody, dodajemy kakao, zmiksowane daktyle, orzechy laskowe i pestki dyni. W razie potrzeby dolewamy odrobinę wody lub dosypujemy więcej zmielonych ziaren i orzechów, tak by powstała zwarta, lecz wilgotna masa. Gotowy krem nakładamy na marchewkowy spód ciasta. Całość można udekorować wg uznania ( ja posypałam startymi orzechami laskowymi). Wkładamy ponownie do lodówki na kilka godzin. Oczywiście nie wytrzymałam i pierwszy kawałek spróbowałam po jakiś 70 minutach, na szczęście ciasto do tego czasu zdążyło zrobić się wystarczająco zwarte i gotowe do konsumpcji;)

* ciasto w moim wykonaniu wyszło bardziej wytrawne niż słodkie, tak jak lubię. Jeżeli jednak do kogoś taka idea nie przemawia, proponuję dosłodzić nieco krem.

wtorek, 19 lutego 2013

Zielone kanapki z pastą sezamowo-daktylową

Nie wierzę w lansowaną w mediach tezę na temat tego, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Nie wiedzą sensu by wstawać rano i na siłę, w pośpiechu, przed wyjściem na uczelnię, wpychać sobie do buzi owsiankę czy kanapki. Kiedy jeszcze ja, a także mój organizm nie jesteśmy do końca obudzeni. Moment w którym sięgniemy po pierwszy pokarm powinien być podyktowany przede wszystkim głosem naszego ciała, a nie sztucznie narzuconych norm i reguł. Zresztą nawet bardzo zdrowe i energetyczne śniadanie na nie wiele się zda, jeśli w dalszej części dnia zaniedbamy strawy dla naszego ciała, sięgając bezmyślnie po niezdrową żywność. Tak więc każdy, ale to każdy posiłek (nawet zdawałoby się głupia przekąska) powinien mieć dla nas równą wartość i powinniśmy poświęcić mu tyle samo uwagi. Tak mi się przynajmniej wydaje, tymi słowami przemawia do mnie intuicja w parze ze zdrowym rozsądkiem.

A oto czym rozpoczęłam dzisiejszy dzień:

Szejk

Składniki:
Mrożone truskawki
Dojrzały banan
Sałata rzymska

Wykonanie:
Wszystko razem miksujemy na gładka masę.



Zielone kanapki

Liście sałaty rzymskiej i kapusty pekińskiej posmarowane pastą sezamowo-daktylową. 
Uczta dla mojego podniebienia! Ciężko o coś smaczniejszego! 



Pasta sezamowo-daktylowa 
(przepis zaczerpnęłam z puszki)

Składniki:
Sezam (250 ml wcześniej uprażonych ziaren)
Daktyle (12 sztuk lub więcej jeżeli chcemy by pasta była bardzo słodkie)
Woda (ok. 100 ml)

Wykonanie:
Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 10 minut. Sezam mielimy, łączymy z wodą z daktylami, blendujemy na gładką masę. Całość przekładamy do pojemnika i wkładamy na kilka godzin do lodówki aby składniki mogły się "przegryźć".


* pasta ma jedną wadę: nie ważne ile byśmy jej nie zrobili zawsze będzie za mało. Jeżeli jednak komuś by nie przypadła do gustu, może się do mnie zgłosić. Z chęcią ją do siebie zabiorę zwracając wszelkie koszty;) 


Daktylowe wariacjeWegańska pasta kanapkowaOrganizator: galazka



Organizator: sylwia.ss

niedziela, 17 lutego 2013

Yerba mate w trzech odsłonach


Każdy z nas ma ulubiony napój, który z rana stawia go na nogi. Ja długo szukałam czegoś odpowiedniego dla siebie. Nie odczuwam pobudzającego działania zielonej herbaty (jak niektórzy). Tradycyjna sypana kawa wzmaga u mnie ból głowy oraz nudności. Energy drinki przemilczę. Na szczęście (dla mnie) jest jeszcze yerba mate.
Jako pragmatyk nie rozmieniam się na dobre uzupełniając swoje zapasy. Zamawiam raz na kilka miesięcy zestaw 5 kg. Zwykle jest to mate klasyczna, czasem mocna. Jako, że wszystko w nadmiarze się nudzi, a rzeczy sztucznie aromatyzowanych unikam jak ognia, staram się sama "podkręcać" smak zielonego złota Indian.

Opcja pierwsza: yerba mate z suszoną miętą
Mój idealny stosunek ostrokrzewu paragwajskiego do mięty wynosi 2:1. Dla nałogowych smakoszy mate, którzy trzymają się ściśle receptury (3/4 suszu w naczyniu) napój może okazać się za słaby. Ja jednak lubię czasem odstąpić od tej reguły dla tego orzeźwiającego połączenia. Tym bardziej, że yerbe traktuję często jako zastępnik zwykłej herbaty lub soku.

* Odradzam eksperymentowania z miętą w torebkach. Najlepiej poszukać sklepu zielarskiego lub skorzystać z uprzejmości bliskiej osoby, która latem gości mięte w swym ogródku;)

Opcja druga: yerba mate z hibiskusem
Do suszu dodajemy ok. 2 łyżek hibiskusa i odrobinę czegoś słodkiego ( stewi, ksylitolu, cukru) dla przełamania kwaskowatości. Wiem, że dla wielu osób słodzenie mate nawet najmniejszą ilością cukru to profanacja, w tym wypadku jest to jednak rzecz absolutnie niezbędna.

Opcja trzecia: yerba mate cynamonowa
Do naczynia wsypujemy susz, dodajemy syropu daktylowo-cynamonowego i zalewamy wodą. (Ilość syropu zależy oczywiście od indywidualnych upodobań, dlatego początkowo będziemy zmuszeni sami poeksperymentować w celu odnalezienia idealnych dla siebie proporcji)

Syrop daktylowo-cynamonowy

Składniki:
Woda (350 ml)
Daktyle (sztuk 30)
Cynamon (4 łyżeczki)
Imbir (2 łyżeczki)
Goździki (6 sztuk)
Kardamon (1,5 łyżeczki)
Pieprz cayenne (1 łyżeczka)

Wykonanie:
Daktyle z przyprawami rozgotowujemy w 100 ml wody. Blendujemy, dodajemy resztę wody i gotujemy na wolnym ogniu około 5 minut. Całość przelewamy do szklanego naczynia, czekamy aż ostygnie i wkładamy do lodówki.

* Kiedy przychodzą zmarznięta do domu lubię rozgrzać się 2 łyżkami syropu zalanego wrzątkiem.


czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowy trójkącik - burak, czosnek i tymianek.

Burak - jedno z najbardziej niedocenionych warzyw. Podawany od święta lub przykra konieczność dla osób mających problemy ze zdrowiem. Dla mnie jedno z największych odkryć, łączące z sobą atrakcyjną cenę, bogactwo witamin i minerałów oraz cudowny smak. Niczego więcej mi nie trzeba!
Zapraszam na aromatyczny krem z buraków!

Za inspirację posłużył mi ten przepis

 Składniki:
Buraki ( 2 duże, pokrojone w kostkę i ugotowane na parze)
Cebula (1 duża pokrojona w piórka)
Pestki dyni lub/i słonecznika (2 garści podprażone na patelni)
Czosnek (2-3 ząbki rozgniecione)
Olej (2 łyżki)
Ocet (2 łyżki)
Tymianek (2 łyżki lub więcej)
Pieprz i sól do smaku
Cukier (1 łyżka opcjonalnie, ja zrezygnowałam)

Wykonanie:
Cebulę podsmażamy na patelni do miękkości, dodajemy ugotowanych na parze buraczków, ocet, czosnek i wszystko razem chwilę dusimy. Do warzyw wlewamy około 400 ml wody, po zagotowaniu zdejmujemy z ognia i blendujemy wszytko na gładka masę. Całość z powrotem podgrzewamy w garnku na małym ogni z dodatkiem przypraw. Gotowy krem na talerzu przyozdabiamy prażonymi pestkami. To wszystko. Banalnie proste, prawda?

Grzegorz Ciechowski - jeden z nielicznych muzyków, którego utwory o miłości nie wywołują we mnie uczucia mdłości.


wtorek, 12 lutego 2013

Pomarańczowy szejk na bazie karkade


Szczęśliwy to człowiek, który ma możliwość rozpocząć swój dzień od szejka. Żadne tam owsianki, jaglanki, humusy nie umywają się do tego cudownego napoju. Niestety póki co bez szaleństw, wszak w portfelu mam zaledwie kilkanaście złotych jak na studenta przystało;)


Składniki:
Pomarańcze (2 sztuki)
Hibiskus (2 łyżki)
Imbir (szczypta)

Wykonanie
Listki hibiskusa zalewamy szklanką zimnej wody i wstawiamy na kilka godzin do lodówki (ja zrobiłam to wieczorem, dzięki czemu rano mogłam się już cieszyć intensywnym, aromatycznym "naparem"). Zimne karkade wlewamy do kielicha, dodajmy pomarańcze, imbir i blendujemy. Kto chce i potrzebuje może sobie dosłodzić według uznania.

soki, musy, szejki - zimową porąOrganizator: Katarzyna

poniedziałek, 11 lutego 2013

Cynamonowo-daktylowa polenta


Nie wiem jak was, ale mnie czytanie na temat zdrowego odżywiania niezwykle męczy. Mogę poświęcić na to maksymalnie kilka dni, potem następuje gwałtowny zwrot ku innym tematom (na najbliższe kilka miesięcy). Zresztą sama wiedza nie przynosi z sobą zazwyczaj niż dobrego: okazuje się, że powinnam jeść rzeczy do których nie mam dostępu lub na które finansowo nie mogę sobie pozwolić oraz zrezygnować z tych które jadam na co dzień. No ale czego się nie robi dla zdrowia. Aktualnie za cel honorowy postawiłam sobie ograniczenie (a najlepiej zredukowania do zera) wszelkich produktów zawierających gluten. Efekt jest taki, że z zacięciem maniaka poszukuję w necie przepisów na wegańskie, bez glutenowe łakocie.
Dziś przedstawiam cynamonową polentę
(z daktylami i prażonymi pestkami słonecznika). Jestem z niej wyjątkowo dumna, ponieważ zrobiłam ją według własnego pomysłu, mimo, że wcześniej ani nie jadłam, ani nigdy nie robiłam tego typu potrawy (czyt. polenty)

Składniki:
Mąka kukurydziana ( 1 szklanka)
Daktyle (15 pokrojonych w talarki)
Pestki słonecznika i dyni ( 3/4 szklanki, wcześniej uprażonych)
Cynamon (2 łyżeczki)
Imbir (1 łyżeczka)
Kardamon (2 szczypty)
Gałka muszkatołowa (szczypta)
Syrop daktylowy (bądź coś innego do posłodzenia)

Wykonanie:
Do garnka (najlepiej wysokiego) wlewamy 500 ml wody, dodajemy przyprawy, daktyle i pestki. Powoli wsypujemy mąkę kukurydzianą (uważamy żeby się nie zrobiły grudki). Całość gotujemy na wolnym ogniu mieszając od czasu do czasu (kosztujemy czy jest wystarczająco słodkie, w razie potrzeby dosładzamy. Ja dodałam jedną łyżkę syropu daktylowego, wyszło mało słodkie - ale takie chciałam, w sam raz do kawy). Kiedy kasza zacznie odchodzić od ścianek garnka zdejmujemy całość z ognia. Zostawiamy do wystudzenia i przekładamy do foremek ( u mnie były to plastikowe pudełka do przechowywania żywności). Gotowe foremki wkładamy na ok 2 godziny do lodówki.
Uwagi:
* aby polenta łatwiej odchodziła od foremek można dno posypać sezamem lub drobno posiekanymi orzechami

** myślę, że masa nadawałaby się dobrze na bajaderki, trzeba by tylko dodać sporo bakalii, żeby całość była wystarczająco zwarta

niedziela, 10 lutego 2013

Pieczarki duszone w sosie pomidorowym

A
Składniki:

Pieczarki (pokrojone w talarki, ok.jednego głębokiego talerza)
Cebula (1 duża, pokrojona w piórka)
Kapusta pekińska (ok. 10 poszatkowanych liści)
Kukurydza w puszce (opcjonalnie, ja dodałam, bo miałam akurat otwartą puszkę w lodówce)
Sos sojowy (ok. 2 łyżek)
Pieprz
Bazylia

Sos:
Pomidor (1 duży)
Cebula (malutki kawałeczek)
Czosnek (1 ząbek)
Cytryna (jedne plasterek bez skórki)
Przecier pomidorowy (1 łyżka)
Papryczka chili (kawałek ok. 1 cm.)


Pokrojone pieczarki i cebulę podsmażamy na wolnym ogniu, dodajemy pół szklanki wody, sos sojowy, dusimy ok 10 minut. W tym czasie przygotowujemy sos pomidorowy blendując wszystkie podane wyżej składniki. Do pieczarek dodajemy poszatkowaną kapustę pekińską, dusimy dwie minut, po czym wlewamy sos. Całość zostawiamy jeszcze na ogniu około 5 minut. Na koniec dodajemy pieprz i bazylię (bądź inne przyprawy wedle uznania) do smaku. Gotowe!

sobota, 9 lutego 2013

Pasta z dyni (z dodatkiem curry i papryczki chili)

Udało się! W końcu moje deklaracje i chęci o kulinarnym blogu przybrały realnych kształtów. Aż trudno mi w to uwierzyć. Niby takie nic... a jednak. Na początek zapraszam na pyszną dyniową pastę (z curry i papryczką chili). Swoja drogą jest to pierwsza potrawa którą sfotografowałam z myślą o przyszłym blogu. Co dziwne, w tym (a właściwie to już tamtym, 2012 roku) roślinę tą spróbowałam po raz pierwszy. Zaczęło się od zupy krem dyniowo-imbirowej, która podbiła nasze kubki smakowe i która jeszcze kilka razy zagościła na naszym stole. Pomysł na pastę wymyśliłam z potrzeby chwili - w lodówce miałam jeszcze miskę pokrojonego w kostkę warzywa, co do którego bałam się że się z marnuje. Potrzebowałam więc jakiegoś dania na już, coś szybkiego i nieskomplikowanego - padło na pastę.

Składniki:
Dynia (głęboki talerz pokrojonego w kostkę warzywa)
Cebula (drobno posiekana i zeszklona na patelni)
Papryczka chili (drobno pokrojona)
Natka pietruszka (drobno posiekana)
Czosnek (jeden ząbek przeciśnięty przez praskę)
Przecier pomidorowy (pełna kopiasta łyżka)
Curry (2 łyżeczki)
Imbir (1 łyżeczka)
Sos sojowy (2 łyżki, ewentualnie sól wg uznania)
Oliwa z oliwek (niekoniecznie)

Dynię zalewamy wodą z dodatkiem sosu sojowego, gotujemy do miękkości. Całość rozgniatamy tłuczkiem (lub tym co mamy pod ręką). Dodajemy podsmażoną cebulkę, rozgnieciony ząbek czosnku, przecier, curry i imbir. Cały czas kontrolujemy pastę i w razie potrzeby dolewamy odrobinę wody (lub oliwy z oliwek). Kiedy uznamy, że pasta jest już gotowa do użycia (nabierze kremowej konsystencji) zdejmujemy z ognia. Dodajemy natki pietruszki i papryczki chili - całość mieszamy i odstawiamy na 5 minut (żeby papryczka nieco zmiękła).  Pastę przekładamy do półmiska, który razem z pieczywem ląduje na stole. Ta-dam! Życzę wszystkim smacznego;)