ESTRAGON: Tylko to jest?
VLADIMIR: Są rzodkiewki i rzepy.
ESTRAGON: Marchewki już nie ma?
VLADIMIR: Nie. Zresztą przesadzasz z tą marchewką.
ESTRAGON: To daj rzodkiewkę. ( Vladimir grzebie w kieszeniach, znajdując tylko rzepy, wreszcie wyciąga rzodkiewkę i podaje ją Estragonowi, który przygląda się jej, po czym krzywi się ze wstrętem)
Czarna!
VLADIMIR: Rzodkiewka.
ESTRAGON: Wiesz o tym, że lubię tylko różowe!
VLADIMIR: Nie chcesz?
ESTRAGON: Lubię tylko różowe!
VLADIMIR: To oddaj.
- S. Beckett, Czekając na Godota
Ze mną jest trochę jak z Estragonem - wolę marchewki! Za rzodkiewkami nie przepadam, a żeby było jeszcze śmieszniej - od ich korzeni wolę liście. Niestety sześć pęczków, którymi mnie obdarowano, wcześniej zostało pozbawionych zielonych części. Zamiast tego miałam około 50 małych, różowych kulek, które trzeba było jak najszybciej zjeść, nie dopuszczając do tego, by się zmarnowały i utraciły większość witamin. Poszperałam w internecie: pierwszą połowę wykorzystałam do sałatki (którą widzicie poniżej), natomiast z drugiej zrobiłam krem, którego barwa oraz późna pora przygotowania nie zachęcały do sięgnięcia po aparat. Wiem, że sałatka z rzodkiewek o tej porze roku brzmi i wygląda absurdalnie, ale z drugiej strony...dzięki temu przepis jeszcze bardziej wpasowuje się w fragment Becketta ;)
Mleczko kokosowe - ok. 10-15 łyżek
Szczypiorek - 1/3 pęczka
Sól
Wykonanie:
Rzodkiewki dokładnie myjemy i trzemy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy mleczko kokosowe, poszatkowany szczypiorek i sól do smaku - mieszamy. Sałatkę podajemy świeżo przygotowaną.
Przepis stworzony z myślą o akcji, organizowanej przez Maggie: Literatura na talerzu 2013
Rzodkiewki z mleczkiem kokosowym - brzmi dziwnie:-) Ale intrygujaco:-) Chetnie bym sprobowala tego cuda:-)
OdpowiedzUsuńkocham tą książkę!
OdpowiedzUsuńHmm... ciekawe połączenie. Nigdy bym nie wpadła na to, że smak rzodkiewki i mleczka kokosowego może ze sobą współgrać, ale fajnie poznawać nowe kombinacje smakowe :))
OdpowiedzUsuńJeśli rzodkiewki są raczej ostre, to mleczko kokosowe musi się fajnie z nimi komponować :) Może wypróbuję :D
OdpowiedzUsuń<3 "czekając na godota"
OdpowiedzUsuńjejku, ale ciekawie podane! Nie znałam ich w tej wersji, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię i to i to :D
Kocham rzodkiewki jak...no jak nie wiem co:) <3
OdpowiedzUsuń